|
Niniejszy kurs relaksacji omawiał 2 metody bezpośredniego relaksowania mięśni:
rozluźnianie ciała poprzez pulsację oraz metodę Jacobsona (inaczej
progresywna relaksacja mięśni).
Obie te metody oddziałują na nasze ciało bezpośrednio z poziomu
fizycznego. Inaczej mówiąc doprowadzają do relaksacji poprzez m.in. mechaniczne
rozluźnienie tkanki mięśniowej.
Rozluźnienie takie w jakimś stopniu można by porównać do relaksacji
wywołanej np. masażem relaksacyjnym. Jednocześnie występują tutaj (w
tych technikach relaksacji) specyficzne elementy odróżniające je od zwykłego
oddziaływania na mięśnie jakie ma miejsce w wielu ćwiczeniach
fizycznych.
Jeżeli np. uprawialibyśmy jogging, ćwiczyli na siłowni, czy pływali, to
ćwiczenia te również korzystnie oddziałują na nasze mięśnie, poprawiają krążenie
i w jakimś stopniu sprzyjają zdrowiu (jeżeli nie są zbyt forsowne i nie
wywołują kontuzji).
Jednak w fizycznych metodach relaksacyjnych dodatkowo występuje bardziej pełne
zaangażowanie osobowości:
praktykujący łączy swoje odczucia fizyczne z
psychiką i umysłem. (Istnieje także możliwość, by ćwiczenia fizyczne
traktować całościowo, jako jednoczesne ćwiczenie ciała i umysłu).
W metodzie pulsacji oprócz fizycznego ruchu ciała odblokowujemy swoje
emocje i otwieramy umysł poprzez intencje wczucia się w ciało, poprzez
podejście wolne od forsowania i sztywnego napięcia. W tego rodzaju
pulsacji do ruchu wprowadzamy pewien element psychiczny, który obecny jest bardzo
często w tańcu - nastawiamy się, że ten ruch ma nam sprawiać przyjemność
i radość.
W metodzie
Jacobsona napinaniu i rozluźnianiu mięśni towarzyszy skierowanie swojej uwagi na obserwacje wrażeń czuciowych i pamiętanie
o oddechu. Dzięki takiej intencji pogłębiamy świadomość ciała, rozwijamy
zdolność głębszego (bardziej świadomego) odczuwania wrażeń czuciowych.
Podsumowując: główną cechą
omawianych do tej pory na kursie ćwiczeń relaksacyjnych jest nakierowanie
swojej uwagi na bardziej świadome czucie mięśni, nakierowanie świadomości
na pełniejsze doświadczanie czucia w swoich mięśniach.
To zasadniczo odróżnia te metody relaksacji od innych (sportowych) ćwiczeń
fizycznych. Ćwiczenia fizyczne zazwyczaj nakierowane są na jakiś cel zewnętrzny
- np. chcemy przebiec 2 km. itp. Jeżeli dodalibyśmy do ćwiczeń
fizycznych taką postawę głębszej obserwacji zjawisk czuciowych w mięśniach,
to one również miałyby pewne działanie terapeutyczne (w jakimś stopniu
harmonizowałyby nasze emocje).
Następnie należałoby zaznaczyć, że oba te ćwiczenia same w sobie (równomierny
ruch pulsacyjny, jak i naprzemienne napinanie i rozluźnianie mięśni) wpływają
w istotny sposób na energetykę mięśni, a poprzez to zarówno na stan
naszych emocji, jak i na działanie ośrodkowego układu nerwowego.
Bardzo często mamy do czynienia z problemem, że nasze mięśnie są zablokowane
(pospinane), co automatycznie wpływa na dyskomfort psychiczny.
Pulsacyjny ruch oraz naprzemienne napinanie i rozluźnianie przywracają mięśniom
prawidłowy stan energetyczny.
Kolejna ważna zasada w metodzie Jacobsona jest następująca:
dobroczynny (terapeutyczny i leczniczy) efekt na ciało zwiększa zwrócenie
uwagi na kontrast pomiędzy mięśniem napiętym a rozluźnionym.
Chodzi tutaj o dwa aspekty:
1) w chwili gdy napinamy daną grupę mięśni (np. napinamy mięśnie
prawej ręki), to pozostałe części ciała powinny być względnie rozluźnione.
Należy wtedy zwrócić uwagę, czy odruchowo nie napinamy jakichś innych
rejonów ciała (np. czy jednocześnie nie napinamy ręki lewej, krtani, mięśni
twarzy itd.).
Z czasem, dzięki powtarzaniu ćwiczenia, nauczymy się napinać w danym
momencie tylko jeden rejon ciała, jednocześnie odczuwając, że wszystkie
pozostałe partie są rozluźnione.
2) druga zasada została już omówiona wcześniej: skupiamy się na różnicy
w odczuciach - pomiędzy mięśniem napiętym a rozluźnionym. Najpierw
napinamy mięsień i staramy się odczuć "co to oznacza dla nas (doświadczalnie),
że mięsień jest napięty". Jakiego rodzaju jest to odczucie.
Następnie puszczamy napięcie i obserwujemy "co to dla nas doświadczalnie
oznacza, że miesień jest rozluźniony".
Możemy powiedzieć, że rozwijamy tu nowy obszar samoświadomości.
Rozwijamy samoświadomość stanu mięśni.
Zazwyczaj potrafimy łatwo rozróżnić, co to dla nas oznacza, że np.
czujemy radość, a jakie jest odczucie, które np. jest gniewem,
zdenerwowaniem itd.
Małe dziecko jeszcze nie potrafi precyzyjnie rozróżniać tych emocji,
dlatego jego opiekunowie nie mogą się niekiedy połapać, dlaczego to
dziecko właściwie płacze - czy faktycznie coś mu zaszkodziło, czy po
prostu są to takie jego "ćwiczenia emocjonalne".
Z czasem jednak dziecko nabywa zdolność rozróżniania poszczególnych
podstawowych emocji.
Tym niemniej w naszej kulturze zazwyczaj nie uczą nas precyzyjnego rozróżniania
stanów napięcia i rozluźnienia mięśni. Tymczasem psychoterapia i
joga dowodzą, że taka umiejętność jest bardzo wartościowa i
przydatna.
Dzięki stosowaniu przez dłuższy czas metody Jacobsona lub techniki
pulsacji na stojąco, po pewnym okresie (kilku tygodniach) coraz bardziej
wyraźnie rozwiniemy tę właściwość. Zaowocuje to naszym lepszym
funkcjonowaniem.
Technik tych będziemy mogli użyć zawsze w sytuacji szczególnego
dyskomfortu i napięcia.
Ludzka świadomość działa na zasadzie intencji. Nastawiając się w danym
kierunku osiągamy odpowiedni rezultat. Np. mając intencję nauczenia
się chodzenia czy pływania, po pewnym okresie prób pojawia się właściwość
robienia tego.
Podobnie dzięki omawianym technikom rozwijamy samoświadomość stanu mięśni.
Nabywamy zdolność rozróżniania, czy mięśnie są napięte, czy
rozluźnione.
Dzięki temu osiągamy wyższy stopień
spójności pomiędzy ciałem i umysłem. W niektórych ujęciach ten stan
integracji nazywany jest centaurem.
Kiedy nasz umysł (nasze myśli - aspekt: człowiek) i ciało (aspekt:
zwierzę) są w równowadze, to zarówno jesteśmy zdrowsi psychicznie, jak
i stworzyliśmy lepszy fundament pod własny rozwój duchowy.
|
|